poniedziałek, 11 listopada 2013

Rozdział 4

Kiedy przechodziłam koło tajemniczego bruneta...Potknęłam się o prostą drogę, w ostatniej chwili przed przywitaniem się z podłożem poczułam na swoim brzuchu mocny ucisk.
- Nic ci nie jest - zapytał melodyjny głos, a ja zawstydzona spojrzałam w górę. Tajemniczy brunet delikatnie postawił mnie do pionu.
- Prze...Przepraszam - wyjąkałam cała czerwona i odsuwając się od chłopaka, próbowałam uciec zażenowana do domu.
- Nic się nie stało - powiedział łapiąc mnie za rękę - Tak w ogóle to Zayn jestem, Zayn Malik - powiedział z uśmiechem.
- A ja hmmm Ja jestem Dee...- zaczęłam ale przerwał mi telefon. - Przepraszam muszę iść - wyszeptałam kiedy zobaczyłam na wyświetlaczu numer mamy. Odbierając szybko ruszyłam w stronę domu, zostawiając przystojnego Zayna samego.

Oczami Zayna
Dee. Jakie piękne imię. Dee. Myśląc o cudnie zielonych oczach dziewczyny ruszył w stronę domu. Jak zaczarowany wszedł do mieszkania i ściągając w przedpokoju buty skierował się do salonu. Nadal mając w pamięci jej różowe policzki, pełne usta, duże zielone oczy i te cudne srebrno-blond włosy siadł na kanapie.
- Cześć Malik - rozległ się jakiś głos mi nad uchem - Zayn - Nadal nie reagując wpatrywałem się w ekran telewizora. - Chłopaki - krzyknął ktoś, a ja głupokowato się uśmiechając wpatrywałem się w ekran, który widziałem jak przez mgłę.
- Co jest Niall?
- Zayn nam się zawiesił.
- To go zrestartuj.
- Niby jak?
- Ja wiem - krzyknął jakiś rozradowany głos i po chwili zamroczony zamrugałem budząc się ze snu na jawie.
- Tomlinson zabieraj tą śmierdzącą skarpetkę mi sprzed nosa bo ci zaraz wypierdolę - krzyknąłem mierząc bruneta spojrzeniem,
- Powrócił - powiedział uroczyście Tommo kłaniając się w pół.
- A więc co cię tak zamroczyło? - zapytał Liam siadając obok mnie.
- Zielone oczy - mruknąłem rozanielony.
- Co? - Pisnął Harry i schował się za Niallem.
- Nie twoje - powiedziałem zniesmaczony - Tylko jej - uśmiech sam wypłynął mi na usta.
- Malik się zakochał, Malik się zakochał - zaczął nucić Tomlinson za co oberwał z poduszki od Liama.
- Opowiadaj....

Oczami Deirdre
- Wróciłam - krzyknęłam zaraz po wejściu do domu. Zastanawiając się nad tym co chciała ode mnie mama skierowałam się do salonu. Zaskoczona stanęłam jak wmurowana w progu.
- Nie przywitasz się - powiedziała złośliwie uśmiechnięta Diana.
- Czy to nie wspaniałe - krzyknęła mama rozanielona - Moje dzieci wróciły do domu.
- Cudownie - szepnęłam pod nosem a w moich oczach powoli zaczęły zbierać się łzy.
- Przynieś nam ciastka i sok - zarządziła mama, po czym zagłębiła się w rozmowie z Lukiem i Dianą.
- A ja to niby służąca - prychnęłam pod nosem i niechętnie ruszyłam w stronę kuchni. Nakładając na tackę 3 szklanki i sok owocowy, postawiłam także jakieś ciasteczka. Z myślami aby im tyłki przytyły, postawiłam tacę przed nosem "cudownej" rodzinki i prychając pod nosem poszłam do swojego pokoju.
- Dlaczego nie mogę mieć normalnej rodziny - szepnęłam pociągając nosem.







Trzymając na kolanach otwarty szkicownik zaczęłam rozmyślać o wszystkim i o niczym. Porównując moje życie do zbitej butelki powoli zaczęłam szkicować. Nagle drzwi do mojego pokoju otworzyły się z hukiem.
- Hello Sister - powiedział Luke z wrednym uśmieszkiem na twarzy. Zaskoczona spojrzałam na niego. - Myślisz że jak tu się schowasz to cię nie wyśmiejemy z tego powodu, że brak ci przyjaciół.
- Mam przyjaciół jakbyś chciał wiedzieć.
- Wyimaginowani się nie liczą - prychnął po czym zaczął się do mnie zbliżać - Nie masz przyjaciół, bo jesteś nikim - wysyczał i podchodząc do ściany nad moim łóżkiem zerwał wszystkie obrazki jakie tam wisiały - Tak samo jak twoje rysunki. To śmieci, a nie arcydzieła - rzucając pozgniatane kartki na podłogę, wyszedł zadowolony z mojego pokoju.


Zanosząc się płaczem pozbierałam resztki swoich szkiców i przyciskając je do siebie, położyłam się do łóżka.
- Co jest ze mną nie tak? - szepnęłam zaciskając załzawione oczy, próbując pozbyć się ostatni minut swojego życia.



PRZEPRASZAM LEKKO ZAWALIŁAM, POMIESZAŁAM I W OGÓLE, ALE POSTARAM SIĘ POPRAWIĆ. POZDRAWIAM ;)

2 komentarze:

  1. Nic nie zawaliłaś <3 Nic nie pomieszałaś ;3 A rozdział jest C-U-D-O-W-N-Y <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo, cudo, cudo, cudo *o* Ja ce nexta !!! Czekam z niecierpliwością : D + Życzę weny : ***

    OdpowiedzUsuń